W środę 27 października, zamiast pilnie do szkoły, klasa 8a z wychowawczynią p. J. Wantuch-Skorupą i p. S. Szetelą  wyjechała do Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Już w drodze, w pełnym słońcu i przy wysokiej jak na koniec października temperaturze, oglądaliśmy z okien busa złotą polską jesień w jej najlepszym wydaniu.

A w Bieszczadach mogło być tylko piękniej. I rzeczywiście było! Pobyt w Szkolnym Schronisku Młodzieżowym w Wetlinie, wędrówki szlakami górskimi, zdobycie szczytu Smerek (1222 m n.p.m.), ognisko, w kolejnym dniu wejście na Połoninę Caryńską (1297 m n.p.m.) to tylko te zaplanowane przez Mamy z „trójki klasowej” atrakcje wycieczki. Ale były też niespodzianki – bardzo bliskie spotkanie z lisem, dzięki któremu wiemy co to lisi spryt, spostrzegawczy obserwatorzy widzieli wilka, który przeszedł nam drogę tuż przed busem, a schodząc ze szczytu Caryńskiej zauważyliśmy na szlaku wygrzewającą się w jesiennym słońcu żmiję. I do tego wszędzie widok pięknie oświetlonych słońcem wielobarwnych wzniesień, leśnych duktów pełnych kolorowych liści, srebrnych szczytów, jasnych łąk i bezkresnego intensywnie błękitnego nieba. Polecamy wszystkim ten plan lekcji -  przyroda, geografia i przede wszystkim wychowanie fizyczne, ale … na łonie natury.

Z takiej szkoły nie chciało się wracać.

Tekst Jolanta Wantuch - Skorupa, Foto: J.W-Skorupa, S. Szetela.